KOMOROWSKI GRÓŃ – 733 m n.p.m.
Komorowski Gróń to miejsce niezbyt znane, ale niezwykle ciekawe. Szczyt ten leży na czerwonym szlaku prowadzącym z Girowej w stronę Hyrczawy. Przebiega tu dział wodny – potoki spływające z północnych zboczy grzebienia do Piosku i Bukowca płyną do morza Bałtyckiego, a te z południowych zboczy zasilają Morze Czarne.
W połowie XVII wieku na Komorowskim Gróniu wybudowano szańce w ramach fortyfikacji regionu w czasach wojny trzydziestoletniej. Podobne budowle powstawały w całej okolicy i służyły między innymi do komunikacji, dlatego też budowano je w miejscach wywyższonych tak, żeby z jednych szanców widoczne były sąsiednie. Z Komorowskiego Grónia można było się skomunikować z szańcami w Bukowcu i Hyrczawie. Dziś po budowli nie ma już śladu, przetrwała do początku XIX wieku, kiedy to w okolicy zaczęli się pojawiać pierwsi osadnicy, którzy zagospodarowali teren pod pastwiska i drobne pola uprawne.
Kiedy będziecie wędrowali szlakiem w stronę Komorowskiego Grónia, poszukajcie jednak innego świadka historii. W niektórych miejscach ostały się jeszcze stare kamienie graniczne z wyrytymi literami TK. Pochodzą one od „Teschener Kammer”, czyli Komory Cieszyńskiej, majątków należących w latach 1654 – 1918 do książąt cieszyńskich oraz instytucji, która tymi majątkami zarządzała w imieniu księcia.
Kilometr na wschód od szczytu Komorowskiego Grónia leży osada o tej samej nazwie, która po dziś dzień jest na stałe zamieszkana. Najstarszy dochowany dom pochodzi z roku 1909. Mieszkańcy Komorowskiego Grónia wspominają, że w czasach świetności nawet trzydziestka dzieci z osady chodziła do szkoły w Bukowcu. Mężczyźni dojeżdżali do pracy do huty w Trzyńcu, a nawet na kopalnie do Ostrawy. W większości mieszkańcy zajmowali się jednak pracą na gospodarstwie.
Około roku 1915-1916 silny wiatr połamał drzewa na sporej części zboczy Girowej. Wybudowano wtedy kolejkę, którą ściągano drewno do Čiernego, skąd jechało dalej do tartaków. Niektóre domy, które nadal stoją w osadzie, zbudowano z drewna połamanego wtedy na Girowej. Również szyny z kolejki znalazły drugie zastosowanie – użyto ich między innymi do wzmocnienia stropów domów. Kamienia na fundamenty też nie trzeba było sprowadzać z daleka – wydobywano go w łomie pod Girową.
Proponowana trasa – https://mapy.cz/s/jedodugelu – 17,8km
Wycieczkę na Komorowski Gróń możecie połączyć z odwiedzinami schroniska pod Girową, pomnika ostatniego wilka w Beskidach (chodzi o ostatniego wilka zastrzelonego w Beskidach w 1914 roku, w latach 90-tych wilki wróciły w nasze góry), trójstyku w Hyrczawie czy najbardziej na wschód wysuniętego punktu w Republice Czeskiej. Zapowiada się wycieczka pełna wrażeń!