R10/2024 – BESKID ŚLĄSKI – BARANIA GÓRA
16.11 – 17.11. – Rajd Beskidem Śląskim z Węgierskiej Górki na Baranią Górę i przez Koniaków do Zwardonia z noclegiem w schronisku PTTK na Przysłopie pod Baranią Górą. Około 33km w dwa dni. Ośmioosobową grupę prowadziła Jolanta Biernat. Proponowane trasy:
- sobota: Węgierska Górka – Hala Radziechowska – Magurka Wiślańska – Barania Góra – Przysłop (schronisko PTTK) – trasa około 16km, https://pl.mapy.cz/s/kagulesose
- niedziela: Przysłop – źródło Olzy pod Gańczorką – Koniaków, Koczy Zamek – Ochodzita – Wyrchczadeczka – Zwardoń – trasa około 16km, https://pl.mapy.cz/s/belunovore
- nocleg: w schronisku Przysłop pod Baranią Górą, pokój 10 osobowy z łazienką (dzielony na część 6 os. i 4 os.) w cenie 90 zł/os + ewentualny koszt pościeli 25 zł/os, można oczywiście przybyć z własnym śpiworem, w schronisku można zjeść ciepły posiłek,
OCENA WYCIECZKI: W sobotni poranek grupa turystów z Zaolzia prywatnymi samochodami udała się do Zwardonia, a następnie komunikacją zastępczą do Węgierskiej Górki, aby stamtąd ruszyć czerwonym szlakiem w kierunku Baraniej Góry. Pogoda była trochę wietrzna, ale od rana świeciło słońce i niebo było nieomal bez chmur. Część szlaku przebiegała lasem, a część rozległymi halami, które przypruszone były już lekko sniegiem. Krajobraz wyglądał jak z bajki. W okolicy Hali Radziechowskiej turyści spotkali się z Jolą Biernat, która na szlak wyruszyła trochę wcześniej z powodu komplikacji z dojazdem. Ten odcinek szlaku obfituje w ciekawe formy skalne, podziwialismy je, a jedna z nich została nawet zobyta i jest z tego pamiatkowa fotografia. Samo zdobycie szczytu Baraniej Góry wymagało nieco wysiłku i ostrożności, bo kamienie, nachylenie zbocza i śnieg były prawdziwym wyzwaniem. Wielu znalazło jednak siły, aby wyjść jeszcze na szczyt wyremontowanej wieży i podziwiać piekne widoki w kierunku nie tylko polskich, ale i słowackich gór. Późnojesienny dzień zakończył się pięknym zachodem słońca. Wszyscy szczęśliwie dotarli do schroniska.
Nocleg był w schronisku Przysłop pod Baranią Górą. Zarezerwowany mieliśmy pokój 10 osobowy z łazienką i to dało nam dobry komfort wypoczynku. Wieczorem w świetlicy odbywały się ciekawe prelekcje i pokazy slajdów, było to interesującym dopełnieniem dnia pełnego wrażeń. Schronisko Przysłop pod Baranią Górą przeszło kilka lat temu generalny remont i w naszej ocenie bardzo dobrze dba o turystów, zapewniając i spokojny wypoczynek, dobre jedzenie, a także sympatyczne atrakcje na wieczór.
W niedzielę, po śniadaniu ruszyliśmy w kierunku Zwardonia. Dzień był pochmurny, a trasa niezbyt wymagająca. Około południa zrobilismy sobie przystanek w Karczmie Ochodzita, był ciepły posiłek, kawka, a przede wszystkim wspaniałe kołacze w rozmiarze trudnym do przejedzenia. Nauczeni wcześniejszym doświadczeniem braliśmy jeden dla dwu osób. Tuż przed zmrokiem dotarliśmy do Zwardonia. Dziękując sobie za udane dwa dni, pożegnaliśmy się i rozjechali do swoich domów już ciesząc się na kolejne wspólne wycieczki.
Zapisała Jolanta Biernat, kierownik wycieczki
KARTA UCZESTNICTWA I TEKST: Janka Jasińska
Sobotę z niedzielą Jola darowała, po beskidzkich trasach nas oprowadzała.
Już po raz kolejny grupa młodych duchem z plecakiem gotowa opuścić „chałupę”.
W ukochanych górach bardzo fajnie było, choć już ścieżki śniegiem trochę poprószyło.