S12/2024 – SPACER z WĘDRYNI do OGRODU DANIELA LISZTWANA

19.6. Daniel Lisztwan zaprosił do siebie do ogrodu w  Wędryni – Zaolziu. Spotkanie poprzedził spacer z Wędryni dworca kolejowego, wyjście 8:40, który poprowadziła Zofia Franek (około 3km).

Z relacji Zosi Franek: Wszyscy byli zadowoleni, choć nie obyło się bez komplikacji. Pociąg z Hawierzowa akurat o tej godzinie nie kursował, więc trójka beskidzioków musiała przyjechać do Wędryni samochodem (kilka minut czekaliśmy na nich) a Gurbielom zdawało się, że to dla nich za łatwa wycieczka, więc jechali na rowerach, pobłądzili i przyjechali do ogrodu o godzinę później, ale przyjechali. Trzeba też było zmienić trasę spaceru. Przed dwoma tygodniami w czasie deszczów woda w Olzie zerwała drewniany mostek do Wędryni – Zaolzia, no i musieliśmy zrobić obejście przez Łyżbice i Karpętną, a po drodze zatrzymaliśmy się u Karola Śliża (bardzo się ucieszył) i wspólnie zaśpiewaliśmy hymn BŚ Szumi jawor. U Daniela Listwana w ogrodzie (nazywa go „Romantyka“) było przyjemnie chłodno, bo blisko lasu. Daniel nas serdecznie ugościł, były rozmowy, ale i śpiewanie, opiekanie parówek. Było towarzysko i radośnie. Przyszli i starsi Beskidziocy z Wędryni Zaolzia – Józef Czeczotka i Jan Raszka. Ten ostatni przyniósł pełną misę czereśni. Powracaliśmy różnymi drogami – do Bystrzycy na piechotę do pociągu lub do Trzyńca autobusem. Udział wzieło 26 osób.

Dzisiaj „parówkowa grupa” jedzie do Wędryni, przewodnika los ze Zosi na tę
frajdę czyni.

Daniel drzewo naszykował na wspólne ognisko, ktoś napewno się zatroszczy, by
w karku nie wyschło.